Zostałam nominowana przez blog : http://volleyball-and-me.blogspot.com
A oto jej pytania.
1. Dlaczego siatkówka?
- Kocham ten sport za siatkarzy którzy nigdy się nie poddają. Potrafią postawić siatkówkę nad wszystko inne. Cenię ich za to bardzo.
2.Ulubiony siatkarz polski i zagraniczny?
- Ojej. Ciężko mi wybrać jednego. Kocham ich wszystkich. Z zagranicznych cenię Oliega Achrema, Matta Andersona i Dicka Kooya. Natomiast z naszych siatkarzy..hm.. na pewno Krzysiu Ignaczak, Łukasz Żygadło, Michał Winarski i wiele innych.
3.Jakie sposoby na nudne dni?
- Dobra książka bądź film. Ale także spotkania z przyjaciółmi.
4.Jakie książki polecasz?
- Hmm... seria "50 twarzy Greya", "Płomień Crossa" oraz seria "Upadli".
5.Jakie filmy polecasz?
- " Kocha.Lubi.Szanuje." , " Połączenie", " 3 metry nad niebem" i wszystkie te na podstawie książek Nicolasa Sparksa.
6. Gdyby nie siatkówka to...
- ... to muzyka.
7. Ulubiony klub?
- Asseco Resovia Rzeszów ale też kibicuję Skrze Bełchatów.
8. Jak radzisz sobie ze stresem?
- Hmm. Chyba nie radzę.
9.Byłaś kiedyś na meczu siatkówki?
- Tak, byłam na meczu, co prawda ligowym ale emocji było co nie miara.
10. Za co kochasz siatkówkę?
- Chyba odpowiedziałam na to pytanie w pierwszym punkcie. :D
Do dalszej gry nominuję :
http://kiedy-spotkalam-siatkarskiego-jego.blogspot.com/
http://corka-dziwki.blogspot.com/
http://byc-zagadka.blogspot.com/
A o to moje pytanka.
1. Jaki inny sport poza siatkówką?
2. Ulubiony siatkarz/siatkarka?
3. Kto i dlaczego jest Twoim autorytetem?
4. Jakiemu klubowi kibicujesz?
5. Jakiej muzyki słuchasz?
6. Stephan Antiga, Andrea Anastasi czy Daniel Castellani?
7. Podoba Ci się wybór 26 naszego nowego szkoleniowca?
8. Piosenka która najbardziej kojarzy Ci się z siatkówką?
9. Byłaś na jakimś meczu?
10. Dlaczego siatkówka?
Dzięki Beata za nominację :*
A co do rozdziału.. przepraszam. Musze zawiesić oba blogi do maja. Gimbusy piszą testy, więc wio Rudzielcu do nauki.
Dziękuje za mnóstwo wyświetleń,
Kocham Was <3
Rudzielec.
poniedziałek, 14 kwietnia 2014
piątek, 4 kwietnia 2014
Rozdział 37
włącz
- A właśnie, miałem się Ciebie o coś zapytać. -powiedział po chwili kiedy był pewny że już nie zasnę.
Spojrzałam na niego zaciekawiona. Już otwierał usta by mi w końcu zadać to pytanie ale nagle pomiędzy siedzeniami pokazała się głowa Igły.
- Oświadczać się będziesz? - zapytał poruszając brwiami.
- Kiedyś na pewno ale nie w ten sposób. - powiedział uśmiechając się szeroko.- Musisz jeszcze trochę poczekać Mała. - dodał mrugając do mnie.
Poczułam że robię się czerwona.
- Dobra Mały- zaakcentowałam specjalnie- to o co chciałeś zapytać?
- No właśnie o co? - dodał swoje trzy grosze
- Weź idź zobacz czy nie ma Cię gdzieś indziej - uśmiechnęłam się do niego słodko.
Zrobił smutną minkę, nałożył słuchawki i zamknął się w swoim świecie. Żeby całkiem się na mnie nie obraził wychyliłam się w jego stronę i dałam mu buziaka w czółko. Uśmiechnął się do mnie i puścił mi oczko. Wróciłam na swoje miejsce otulając się ciepło bluzą mojego mężczyzny. Oparłam się o szybę, wyłożyłam nogi na jego kolana i czekałam aż coś powie.
- A więc..- zaczął natomiast ja nie byłabym sobą gdybym mu nie przerwała niczym Winiar.
- Nie zaczyna się zdania od " A więc" kochanie.
- A w łeb byś nie chciała kochanie? - spytał śmiejąc się.
Pokręciłam przecząco głową i podniosłam ręce w geście kapitulacji.
- Chciałem Cię zapytać o bardzo ważną rzecz. Jesteśmy ze sobą już osiem miesięcy. - powiedział.
Już osiem miesięcy?! Jak ten czas leci. Nie wierzę że tyle zmieniło się w moim życiu. Mam wspaniałych przyjaciół za których oddałabym życie oraz najwspanialszego mężczyznę na świecie. Nie wiem co bym bez nich zrobiła. Całkowicie mnie odmienili.
-.. no a później wyjedziemy na Antarktydę i będziemy pomagać rozmnażać się pingwinom.- powiedział ze sztucznym uśmiechem.
- Co Ty..- zaczęłam.
- Znowu się wyłączyłaś. - powiedział z nutką rozżalenia w głosie.
- Przepraszam skarbie. Już Cię słucham. - powiedziałam lekko przygryzając wargę.
- Pytanie brzmi czy nie chciałabyś ze mną zamieszkać?- powiedział dość niepewnie.
- Oczywiście że tak. - odpowiedziałam szeroko się uśmiechając.
On w odpowiedzi wpił się w moje usta. Całował mnie długo i namiętnie. Jak nikt inny. Kiedy oderwaliśmy się od siebie, spojrzał mi w oczy i delikatnie musną ustami mój nos. Zarumieniłam się lekko i mocno wtuliłam się w niego, a on zaczął nucić mi piosenkę .
- Tak bardzo Cię kocham- wymruczałam.
- Ja Ciebie też skarbie i nikogo więcej.
- A za kilka lat?
- To pojawi się ktoś inny kogo będę tak kochać.
- Kto?
- Wasza córka.. znam to- odpowiedział znudzony Piotrek.
- Piotreek.. I cały romantyzm szlag trafił.- powiedziałam z niesmakiem.
Dwie godziny później..
Weszliśmy w końcu do mieszkania Paula w którym już niedługo miałam zamieszkać. Wleciałam do środka i pognałam do kuchni. Nalałam sobie szklankę soku pomarańczowego i wchłonęłam go natychmiastowo.
Odłożyłam szklankę na blat, podbiegłam do Paula i wskoczyłam mu na ręce. Wpiłam się w jego usta, a nasze języki zaczęły słodką walkę.Zaczęliśmy zdzierać z siebie ciuchy. Nawet nie wiem kiedy znaleźliśmy się w sypialni. Mój mężczyzna położył mnie na łóżku i zaczynając od szyi pocałunkami schodził coraz niżej. Pod wpływem jego języka wiłam się z rozkoszy. Widząc moją zarumienioną z podniecenia twarz uśmiechnął się szelmowsko i ponownie wpił się w moje usta. Jednym sprawnym ruchem wszedł we mnie. Kochaliśmy się namiętnie, a całe mieszkanie wypełniało echo naszych głosów. Po wszystkim położyłam mu głowę na klatkę piersiową i szczęśliwa zasnęłam.
****
Boż jaki rozdział :D Nie wychodzą mi TAKIE sceny za co bardzo przepraszam! ;*
Dziękuje za wszystkie wyświetlenia i komentarze. Jesteście nieziemscy! <3
Czytasz+Komentujesz=Motywujesz!
Umożliwiłam komentowanie anonimów :))
Całuje,
Rudzielec
- A właśnie, miałem się Ciebie o coś zapytać. -powiedział po chwili kiedy był pewny że już nie zasnę.
Spojrzałam na niego zaciekawiona. Już otwierał usta by mi w końcu zadać to pytanie ale nagle pomiędzy siedzeniami pokazała się głowa Igły.
- Oświadczać się będziesz? - zapytał poruszając brwiami.
- Kiedyś na pewno ale nie w ten sposób. - powiedział uśmiechając się szeroko.- Musisz jeszcze trochę poczekać Mała. - dodał mrugając do mnie.
Poczułam że robię się czerwona.
- Dobra Mały- zaakcentowałam specjalnie- to o co chciałeś zapytać?
- No właśnie o co? - dodał swoje trzy grosze
- Weź idź zobacz czy nie ma Cię gdzieś indziej - uśmiechnęłam się do niego słodko.
Zrobił smutną minkę, nałożył słuchawki i zamknął się w swoim świecie. Żeby całkiem się na mnie nie obraził wychyliłam się w jego stronę i dałam mu buziaka w czółko. Uśmiechnął się do mnie i puścił mi oczko. Wróciłam na swoje miejsce otulając się ciepło bluzą mojego mężczyzny. Oparłam się o szybę, wyłożyłam nogi na jego kolana i czekałam aż coś powie.
- A więc..- zaczął natomiast ja nie byłabym sobą gdybym mu nie przerwała niczym Winiar.
- Nie zaczyna się zdania od " A więc" kochanie.
- A w łeb byś nie chciała kochanie? - spytał śmiejąc się.
Pokręciłam przecząco głową i podniosłam ręce w geście kapitulacji.
- Chciałem Cię zapytać o bardzo ważną rzecz. Jesteśmy ze sobą już osiem miesięcy. - powiedział.
Już osiem miesięcy?! Jak ten czas leci. Nie wierzę że tyle zmieniło się w moim życiu. Mam wspaniałych przyjaciół za których oddałabym życie oraz najwspanialszego mężczyznę na świecie. Nie wiem co bym bez nich zrobiła. Całkowicie mnie odmienili.
-.. no a później wyjedziemy na Antarktydę i będziemy pomagać rozmnażać się pingwinom.- powiedział ze sztucznym uśmiechem.
- Co Ty..- zaczęłam.
- Znowu się wyłączyłaś. - powiedział z nutką rozżalenia w głosie.
- Przepraszam skarbie. Już Cię słucham. - powiedziałam lekko przygryzając wargę.
- Pytanie brzmi czy nie chciałabyś ze mną zamieszkać?- powiedział dość niepewnie.
- Oczywiście że tak. - odpowiedziałam szeroko się uśmiechając.
On w odpowiedzi wpił się w moje usta. Całował mnie długo i namiętnie. Jak nikt inny. Kiedy oderwaliśmy się od siebie, spojrzał mi w oczy i delikatnie musną ustami mój nos. Zarumieniłam się lekko i mocno wtuliłam się w niego, a on zaczął nucić mi piosenkę .
- Tak bardzo Cię kocham- wymruczałam.
- Ja Ciebie też skarbie i nikogo więcej.
- A za kilka lat?
- To pojawi się ktoś inny kogo będę tak kochać.
- Kto?
- Wasza córka.. znam to- odpowiedział znudzony Piotrek.
- Piotreek.. I cały romantyzm szlag trafił.- powiedziałam z niesmakiem.
Dwie godziny później..
Weszliśmy w końcu do mieszkania Paula w którym już niedługo miałam zamieszkać. Wleciałam do środka i pognałam do kuchni. Nalałam sobie szklankę soku pomarańczowego i wchłonęłam go natychmiastowo.
Odłożyłam szklankę na blat, podbiegłam do Paula i wskoczyłam mu na ręce. Wpiłam się w jego usta, a nasze języki zaczęły słodką walkę.Zaczęliśmy zdzierać z siebie ciuchy. Nawet nie wiem kiedy znaleźliśmy się w sypialni. Mój mężczyzna położył mnie na łóżku i zaczynając od szyi pocałunkami schodził coraz niżej. Pod wpływem jego języka wiłam się z rozkoszy. Widząc moją zarumienioną z podniecenia twarz uśmiechnął się szelmowsko i ponownie wpił się w moje usta. Jednym sprawnym ruchem wszedł we mnie. Kochaliśmy się namiętnie, a całe mieszkanie wypełniało echo naszych głosów. Po wszystkim położyłam mu głowę na klatkę piersiową i szczęśliwa zasnęłam.
****
Boż jaki rozdział :D Nie wychodzą mi TAKIE sceny za co bardzo przepraszam! ;*
Dziękuje za wszystkie wyświetlenia i komentarze. Jesteście nieziemscy! <3
Czytasz+Komentujesz=Motywujesz!
Umożliwiłam komentowanie anonimów :))
Całuje,
Rudzielec
Subskrybuj:
Posty (Atom)