włącz
- Moja głowa.- jęczałam.
Podniosłam się z parkietu i usiadłam na ławeczce bo zaczęłam mieć zawroty głowy.
- Chcą być siatkarzami, a zamiast w to jebane boisko trafiają we mnie. Kurwa mać.- klęłam wnerwiona do granic.
- Żyjesz młoda?- spytał Jacek.
Kiwnęłam że tak, a on w zamian rzucił mi zimny okład który po chwili leżał już na moim czole.
Uśmiechnęłam się lekko w podzięce.
- Tak strasznie panią przepraszam. Nie chciałem- usłyszałam kogoś głos.
Odwróciłam wzrok w jego stronę.
- Z konia spadłeś? Ludzi nie poznajesz Kubiak?- warknęłam.
- Natalia? Cholera, zapomniałem że w Resovi pracujesz.- powiedział z wyraźnym zakłopotaniem w głosie.
Nie wiedzieć czemu wydało mi się to cholernie zabawne i po prostu wybuchnęłam głośnym śmiechem.
- Nic się nie zmieniłaś- powiedział z lekkim uśmiechem. - Co u Ciebie?
- Jestem fotografem. Mam wspaniałego mężczyznę. Mieszkam w Rzeszowie i mam najlepszych przyjaciół na świecie. Czegóż chcieć więcej?
- No to gratuluję. Słuchaj żałuję że Cię skrzywdziłem. Na prawdę tego nie chciałem. To nie było to. Wybaczysz mi kiedyś?
- Tylko jeśli jesteś z nią szczęśliwy. - powiedziałam puszczając mu oczko.
- Oczywiście że jestem. Poczekaj na mnie chwilę po meczu, chciałbym Ci kogoś przedstawić.
Pokiwałam moją mózgownicą zgadzając się. Pogadaliśmy jeszcze chwilę i rozpoczął się mecz. Dziś zdecydowanie najlepszy był Krzysiek. Szalał jakby miał ADHD. Ja jako zapalony kibic Soviaków darłam się na całe gardło ale także nie zapominałam o mojej pracy. W przerwach meczu przybiegał do mnie Paul. Gdy tylko był przy mnie moje serce biło jak szalone. To z nim chciałam spędzić całe moje życie. Z rozmyśleń wyrwał mnie ryk moich siatkarzy i ich kibiców. Spojrzałam na tablicę było 3:1 dla Rzeszowa. A MVP został nikt inny jak nasz kochany libero.
Podbiegłam do Paula, wskoczyłam mu na ręce i namiętnie pocałowałam. Kiedy się od siebie odkleiliśmy widziałam w jego oczach te iskierki które tak kocham.
- Gratuluję meczu kochanie.-powiedziałam szeroko się uśmiechając.
- Dziękuje- powiedział i pocałował mnie w czoło.
Po chwili postawił mnie na parkiecie, a sam skierował się do szatni.
- Tu jesteś - zawołał Kubiak.
- Jestem, jestem. - zaśmiałam się szczerze.
Szedł w moją stronę z malutką dziewczynką na rękach.
- Natalko poznaj moją córkę, Polę Kubiak. Córeczko, to jest Twoja nowa ciocia, Natalka.
Moja mina musiała być niesamowita gdyż siatkarz nie mógł się opanować i zaczął trząść się ze śmiechu.
Ale to nie było ważne. Byłam kompletnie zauroczona tym maleństwem.
- Chcesz? - spytał wyciągając małą w moją stronę.
-Oczywiście. - wzięłam malutką na ręce i nie mogłam oderwać od niej wzroku.- Udała Ci się córa. Gratuluję Tobie i Monice.
- Dziękujemy - uśmiechnął się.
Nagle poczułam czyjeś dłonie na moich biodrach.
- No kochanie pasuje Ci to dzieciątko- wyszczerzył się Lotman.
- Wiem. - powiedziałam i oddałam małą ojcu.
Porozmawialiśmy chwilę i rozeszliśmy się w swoje strony czyt. Misiek z małą do domu, a my do hotelu.
Ja miałam być sama w pokoju ale niestety wyszło inaczej gdyż trener zapomniał o mojej obecności.
- Zamawiam pokój z Natką - wydarli się w tym samym momencie Igła, Piotrek.
Zaśmiałam się.
- Natka będziesz dziś spała w pokoju z Lotmanem i Igłą , ok? - spytał Kowal.
- Oczywiście, tylko z tego co wiem nie ma trzech łóżek w pokojach.
- Zsuniemy, don`t worry - powiedział Igła machając brwiami.
***
Kiedy już weszliśmy do pokoju Igła jako pierwszy rzucił się w stronę prysznica.Paul położył się na łóżku, a ja obok niego.
- Kochanie, a co Ty myślisz o dzieciach? - spytał ni stąd ni zowąd.
****
Taki nowy rozdzialik, na umilenie dnia ;*
Dziękuje za liczne wyświetlenia :))
Czytasz+Komentujesz=Motywujesz!!
Super. ; ) mała Polcia jest cudowna :*
OdpowiedzUsuńDokładnie!! Jest taaaaaka kochana! ;)
OdpowiedzUsuń