niedziela, 27 października 2013

Rozdział 5

No to teraz Natalka musisz sobie zafundować wizytę u psychiatry.. Można kochać siatkówkę ale żeby już mieć sny o siatkarzach? Lol..
Podnosisz ociężałe powieki. Łeb napierdziela Cię jak nigdy.
Więcej nie pije!!
Chcesz wstać ale uniemożliwia Ci to czyjaś ręka na twoim brzuchu.
- Co jest kurwa?! – krzyczysz na cały pokój.
Właściciel obmacującej Cię kończyny z hukiem ląduje na podłodze.
- Natka błagam Cię nie tak głośno- słyszysz jęki jakichś mężczyzn
Rozglądasz się i widzisz leżących Resoviaków.
- A tak w ogóle to co się drzesz od rana?- pyta z pretensjami w głosie Ignaczak.-Nie dość że nawija przez sen jaki to Dziku przystojny to jeszcze pospać nie daje.
- Serio gadałam przez sen?
- Oj tak. I powiem szczerze że podniosłaś mi samoocenę mała- puszcza Ci oczko Misiek.
Czujesz że płoną Ci policzki.
Jeszcze tego brakowało. Pewnie myślą że jestem kolejną napaloną fanką..
- Nie schlebiaj sobie tak kochanie- pokazujesz mu język- byłam pijana, dlatego gadałam takie głupoty.
- No widzisz. Mówiłem że jestem przystojniejszy- śmieje się Igła.
- A wasze drugie połówki wiedzą gdzie jesteście?
- Jasne że tak. Masz pozdrowienia od nich. – odpowiada zaspany Archem.
Pogadaliście jeszcze chwile i zdałaś sobie sprawę że musisz wracać choć nie chcesz tego ani trochę. Na samą myśl o ponownym zmierzeniu się z problemami posmutniałaś.
- Co jest Maleńka? – obejmuje Cię Kubiak.
- Nie chce wracać. Najchętniej zostałabym na zawsze w Rzeszowie. Zakochałam się w tym mieście. Będę za Wami baaardzo tęsknić chociaż wy pewnie o mnie szybko zapomnicie.  – odpowiadasz ze smutkiem.
Słysząc twoje słowa chłopcy zrobili grupowego misia i jeszcze bardziej się rozkleiłaś.
- My o Tobie nie zapomnimy jeśli Ty nie zapomnisz o nas. Masz do nas dzwonić, pisać i co najważniejsze przyjeżdżać. Bo inaczej my przyjedziemy do Ciebie.- mówi stanowczo Piter.
- Ale ja nie mam do was żadnych namiarów.
- Masz, masz. Wczoraj zapisaliśmy Ci w telefonie wszystko. – Szczerzy się Zbychu.
- Kocham Was normalnie chłopaki .
Pogadaliście jeszcze chwilę i chłopaki postanowili Cię jeszcze zgarnąć na jakieś śniadanko.
Poszliście do małej knajpki. Była dość przytulna. Oczywiście nie obyło się bez zainteresowanych spojrzeń kelnerek czy gości. Co chwila ktoś podchodził i prosił o autograf lub zdjęcie.
- Ach moje Wy gwiazdeczki- zaczęłaś się śmiać.
- Zazdrościsz? Ty przy nas też możesz się stać sławna- Objął Cię ramieniem Kubiaczek.
- Przy Was? Zawsze- Zrobiłaś minę Pt. If you  know what I mean.

Pośmialiście się jeszcze trochę i zaczęliście się powoli zbierać.
 - Dobra my tu śmiechy, chichy a jak ja wrócę do domu? Gdzie Tu jest jakiś przystanek czy coś? – pytasz zdezorientowana
- Wszystko już załatwione nie masz się o co martwić Maleńka – poczochrał Cię po głowie Cichy.

Będzie mi ich bardzo brakować..

Poszłaś do pokoju się spakować. Gdy już kończyłaś usłyszałaś dzwoniący telefon.
Cholera.. Gdzież ja go zapodziałam..
Znalazłaś telefon i bez patrzenia odebrałaś.
- Słucham?
- Cześć Małaa! Co tam? Jak tam? Opowiadaj.- usłyszałaś w słuchawce głos twojej najlepszej przyjaciółki Jagody.
- Czeeeść Skrabie. Wszystko w porządku, a nawet lepiej. Normalnie spełniły się moje marzenia. – piszczysz z radości
- Wiem, Łukasz mi opowiadał co dla Ciebie wymyślił. Swoją drogą postarał się chłopak.
- Oj taak. Nie wiem jak mu się odwdzięczę. Chłopcy są cudowni.

Pogadałyście jeszcze przez chwilę i umówiłyście się na kawę gdy będziesz już w domu.
Z Jagodą znałyście się od gimnazjum. Byłyście jak siostry. To ona była przy Tobie gdy tego potrzebowałaś. Razem potrafiłyście przegadać całą noc z winem w ręku.

Uśmiechnęłaś się sama do siebie na wspomnienie jej mordki.
A może by ją tak spiknąć z którymś z tych przystojniaków?
Ale najpierw trzeba zrobić wywiad środowiskowy.
Zatarłaś ręce i skończyłaś pakowanie.

W tej samej chwili do pokoju wbił się Igła. Zaczął krzyczeć z prędkością światła.
- Igła.. Igła.. IGŁA kurwa! – wydarłaś się.
- Co?- patrzy na Ciebie z pytającym wyrazem twarzy.
- Co się drzesz? Zgubiłeś się?

- Niee. Wygrałem ! 


*********************** 
Heey! Jeśli ktoś to czyta, proszę zostaw po sobie komentarz :) 
Pisz co Ci się podoba, a co nie. 
Od razu mówię że to mój pierwszy blog. 
YOLO <3 

4 komentarze:

  1. W lotka :D Igła mnie rozwala :D A co do opowiadania weź aby ona spikneła się z 13 :D Bo to mój ulubiony zawodnik :D

    OdpowiedzUsuń
  2. BLog super <3 A igła moim ulubieńcem <3 .. Pisz dalej i czekam na następny . Zapraszam do mnie http://wiecej-niz-tysiac-slow.blogspot.com/ Proszę o komentarze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ;) W wolnej chwili postaram się wbić do Ciebie :)

      Usuń

Czytam i polecam!